A ponieważ miałem ogromną łatwość przyswajania sobie wszelkiej wiedzy, rodzice postanowili posłać mnie na lekcje muzyki. Kupili mi akordeon, znaleźli nauczyciela, ustalili dni i godziny spotkań i tak - w osmym roku mojego życia - skończyło się moje dzieciństwo, a mojemu ojcu przybył obowiązek zaprowadzania mnie do oddalonego o dwa kilometry (w jedną stronę) domu nauczyciela i noszenia mojego ciężkiego instrumentu.
Moje prywatne lekcje nie trwały jednak długo ponieważ zostałem przyjęty do Społecznego Ogniska Muzycznego w Rudniku nad Sanem.
W ten sposób mój ojciec odzyskał wolny czas, a ja straciłem resztki swojego.
Uczęszczanie jednocześnie do szkoły podstawowej i do oddalonego o trzy kilometry ogniska muzycznego nie było łatwe, zwłaszcza że inne zainteresowania zaprzątały moją chłonną głowę.
Po ukończeniu przeze mnie szóstej klasy, rodzice przenieśli mnie do Szkoły Podstawowej nr 1 w Rudniku , w której mieściło się ognisko muzyczne, do którego uczęszczałem.
W 1973 roku ukończyłem zarówno szkołę podstawową jak i ognisko muzyczne, otrzymując świadectwa z obu szkół.
Absolwenci klasy ósmej Szkoły Postawowej nr 1 w Rudniku nad Sanem: